Kiedy huragan Sandy uderzył we Wschodnie Wybrzeże w 2012 roku, zdewastował wybrzeże Jersey Shore, uderzając szczególnie mocno w 5-10 mil otaczających miasto Seaside Park. Jednak w ciągu ostatnich 3-5 lat nastąpiła rewitalizacja tego obszaru, a młodsze rodziny i ludzie z Nowego Jorku inwestują w domy w Seaside Park, a co za tym idzie - w samo miasto. Dotyczy to również wiceprezes/dyrektora generalnego MyDomaine, Leah Wyar i jej męża.
"Wpływ na społeczność był tak realny i nadal jest tak surowy," wyjaśnia Wyar. "Jest tyle pięknych miasteczek w Jersey, gdzie moglibyśmy znaleźć miejsce, które nie wymagałoby tak wiele pracy, ale jesteśmy naprawdę dumni, że przyczyniamy się do rozwoju społeczności i pomagamy jej w rewitalizacji. Ludzie inwestują w ten obszar i nagle zaczyna on tętnić życiem - uwielbiamy to, bo widzimy, że dzieje się to w sposób, który sprawia wrażenie, jakby był większy niż ty."
Para zakupiła dom z 5 sypialniami, 3,5 łazienki w okolicy w 2016 roku i przystąpiła do jego pełnego remontu i uczynienia go swoim własnym. Teraz ich rosnąca rodzina spędza każdy weekend ciesząc się domem w lecie, i tylko o co drugi weekend tam poza sezonem.
Ludzie inwestują w ten obszar i nagle zaczyna on mieć większe życie - uwielbiamy to, bo widzimy, że dzieje się to w sposób, który sprawia wrażenie, że jest większy niż ty.
I chociaż większa część domu wymagała znacznych nakładów pracy, aby naprawdę poczuć się jak miejska ucieczka, której Wyar i jej mąż pragnęli, Wyar zakochała się w nim, gdy tylko zobaczyła wyłożoną panelami werandę z widokiem na zatokę i Yacht Club.
"Ten pokój jest tym, dla czego kupiłam ten dom" - wyjaśnia. "Wszedłem do tego pokoju i to było dokładnie to, czego chciałem. Jest to pokój relaksacyjny, będziemy mieli tam ludzi na drinki i jest to po prostu bardzo uspokajająca i relaksująca przestrzeń."
I chociaż weranda nie wymagała prawie tak dużego remontu jak inne pomieszczenia w domu, służyła jako inspiracja dla wielu innych decyzji projektowych, które para podjęła w trakcie procesu.
W swoim pierwszym życiu dom w Seaside Park był w latach 40-tych pensjonatem - miejscem, gdzie ludzie z miasta mogli przyjeżdżać i wynajmować pojedyncze pokoje, korzystając ze wspólnej kuchni, salonów i łazienek. Resztki tamtych czasów pozostały, kiedy Wyar i jej mąż kupili dom, mimo że poprzedni właściciele wykonali kilka prac, aby zmodernizować przestrzeń.
Kuchnia przed
Według Wyar, pomieszczeniem, które wymagało najwięcej pracy, jest bez wątpienia kuchnia. Para nie tylko wyburzyła ścianę, która oddzielała ją od jadalni, ale także przeniosła schody prowadzące do garażu do salonu i przekonfigurowała cały układ tak, aby był przestronny, jasny i otwarty.
Aha, i mieli szczęście znaleźć oryginalne drewniane podłogi, gdy tylko ich wykonawcy zaczęli ściągać istniejące płytki.
"Mieliśmy wybrane płytki i wszystko było gotowe do położenia, a kiedy zaczęli je podnosić, powiedzieli: 'O mój Boże, nie możesz tego przykryć, musisz to zachować' - mówi Wyar.
Kuchnia po zmianach
Teraz, gdy jadalnia i kuchnia są połączone w jedną otwartą przestrzeń, Wyar mówi, że jej rodzina spędza około 70% czasu w tym miejscu.
"Zawsze mamy rodzinę i przyjaciół nad i jesteśmy wielkimi kucharzami, więc to jest duża część powodu, dlaczego nie poszliśmy tanie w ogóle na urządzenia, ponieważ wiedzieliśmy, że będziemy ich używać," wyjaśnia.
Jadalnia przed remontem
Przed remontem było przytłaczające obecności drewna wiśniowego w całej przestrzeni jadalni, które sprawiło, że pokój czuje się ciemny, ciężki, i datowane. Dlatego, aby odświeżyć ten obszar, Wyar postawiła na białe ściany, nowoczesny żyrandol i elegancki biały stół do jadalni, który zaprojektował jej mąż i zlecił wykonawcom.
Jednym z kluczowych elementów, który pozostał taki sam, są podwójne szafki wnękowe flankujące okno.
Jadalnia po zmianach
"Głównym powodem, dla którego zachowałam te szafki, było to, że każde drzwi w domu, włącznie z tymi, mają oryginalne kryształowe gałki" - wyjaśnia Wyar. "Czułem, że jeśli je zabierzesz, to w pewnym sensie pozbawiasz dom ciągłości".
Aby jak najlepiej wykorzystać te szafki, które posiadają trójkątne półki, Wyar zamówił w Amish Baskets niestandardowe, ręcznie robione kosze, które idealnie pasują do otworów.
Jadalnia była daleka od jedynej przestrzeni nękanej przez stare oświetlenie i ciemne odcienie przed remontem, jednak, ten klimat przeniósł się również do salonu.
Salon przed remontem
"Zachowaliśmy pewne rzeczy w domu, ale chcieliśmy pozbyć się ciężaru i wszystkiego, co wydawało się przestarzałe" - wyjaśnia Wyar.
"Chcieliśmy, aby wszystko było lekkie i przestronne" - kontynuuje. "Chcieliśmy, aby było o wiele więcej bieli i szarości".
Pokój dzienny po
Podczas gdy biel i odcienie szarości obfitują w całym domu, obecny jest również inny nadrzędny temat: Surf Culture.
"Inspiracją była kultura surfingu, która moim zdaniem jest zupełnie inna niż kultura plażowa. Dla mnie surfing jest nieco bardziej wyrazisty i wyskakujący z kolorami. W całym domu można dostrzec żółte i turkusowe akcenty. Jest trochę bardziej sportowy w pewnym sensie i nowoczesny również z tego powodu. Chciałam, żeby był minimalny, ale z akcentami osobowości".
Skłonność do włączenia kultury surfingu do domu nie była podyktowana tylko estetyką, ale także rodzinnymi powiązaniami.
"Mój mąż był zawodowym surferem, więc jest to nieodłączny element naszego życia" - wyjaśnia Wyar. "On nadal surfuje, a mój pięciolatek właśnie nauczył się surfować tego lata. Jest to więc duża część naszego życia".
The Deck Before
I choć para zakończyła większość swoich remontów wnętrz w ciągu sześciu miesięcy od zakupu domu, na zewnątrz jest trochę więcej pracy w toku. Według Wyar, lubią realizować jeden projekt na zewnątrz w roku. Do tej pory udało im się odnowić architekturę krajobrazu i nawierzchnię, ale największa zmiana ma dopiero nadejść.
"W tym roku, to, co chcemy zrobić, to wziąć obecny pokład i owinąć go wokół pleców," mówi. "Co zauważyliśmy jest to, że kiedy mamy ludzi nad w lecie i jesteśmy na pokładzie, dzieci będą na podwórku, ale nie można naprawdę zobaczyć, co dzieje się tam z tyłu, więc chcemy go przedłużyć".
The Deck After
Kolejnym projektem w kalendarzu jest ponowne pokrycie domu papą, co, jak przewiduje Wyar, nastąpi w ciągu najbliższych 10 lat. Ale w międzyczasie jest bardziej niż zadowolona z dzielenia przestrzeni z rodziną i przyjaciółmi, wygrzewając się w słońcu latem i ciesząc się swoim towarzystwem w przestrzeni, która sprawia wrażenie jednocześnie historycznej i nowoczesnej.